Company to ikoniczny amerykański musical, bazujący na libretto George’a Furtha. Na tle ogromnego dorobku Stephena Sondheima jest on o tyle szczególny, że muzykę i tekst napisał sam autor.
Co więcej, jest to musical uznawany za jeden z pierwszych „społecznie zaangażowanych”. Nie stracił niczego z swej aktualności przez pół wieku od prapremiery w 1970 roku. A warto wiedzieć, że otrzymał wówczas 14 nominacji do najważniejszej broadwayowskiej nagrody Tonny – ostatecznie zdobył 6 statuetek.
Jonathan Mandell, jeden z najbardziej wpływowych krytyków na Broadwayu, uznał Companyza dzieło nasycone najlepszymi tekstami. Recenzując grudniowe wznowienie w Nowym Jorku (w 2021 r. w Teatr Ethel Barrymore; czwarte nowojorskie w historii musicalu) pokusił się o stwierdzenie: „Kilkanaście piosenek z jednymi z najmądrzejszych tekstów w historii teatru muzycznego. Partytura jest znakomita”.
Fabuła Company obraca się wokół Bobby’ego, przystojnego i lubianego samotnego mężczyzny, pięciu małżeństw, które są jego najlepszymi przyjaciółmi oraz trzech jego dziewczyn. O ile klasyczny musical zbudowany jest w oparciu o jednolitą fabułę, a my jesteśmy świadkami linearnego rozwoju akcji, o tyle tutaj dostajemy niezależne wątki ściśle związane z poszczególnymi małżeństwami lub partnerkami bohatera. Wszystkie połączone są ze sobą obchodami 35. urodzin Bobby’ego. Jak ujął to Sondheim: ,,Są to ludzie z klasy średniej z problemami klasy średniej”.
Przedstawienie jest zrealizowane perfekcyjnie – muzycznie, tanecznie i dramatycznie. Broadway w Warszawie.
e-teatr, Bronisław Tumiłowicz
Muzycznie, niesłychanie charakterystyczne są partie wokalne Bobby’ego oraz sceny grupowe. Zespół grający muzykę na żywo wypada znakomicie.
Teraz Teatr, Marta Gaik
Źródło: operakameralna.pl