Moc przeznaczenia Verdiego pod batutą dyrektora muzycznego Met Yannicka Nézet-Séguin w reżyserii Mariusza Trelińskiego już dziś na deskach Metropolitan Opera!
Po blisko trzydziestu latach przerwy Moc przeznaczenia wraca na deski nowojorskiej opery. To, po dyptyku Jolanta/Zamek Sinobrodego oraz Tristanie i Izoldzie, już trzecia koprodukcja Teatru Wielkiego - Opery Narodowej i Metropolitan Opera.
Reżyser przenosi akcję utworu do współczesności, ukazując nieuchronność przeznaczenia, które popycha postaci w kierunku serii tragicznych wydarzeń. Treliński przedstawia spektakularny upadek patriarchatu, obrazując trzy etapy społecznej dekonstrukcji: od epoki dobrobytu, przez wojnę, po postapokaliptyczne ruiny.
Jak wskazał w rozmowie z magazynem "Zwierciadło", dzieło to ma głębokie korzenie freudowskie, eksplorując mroczne zakamarki ludzkiej psychiki i społecznych struktur w sposób, który pozostaje aktualny dzięki literackiej maestrii Freuda.
W obsadzie znajdują się uznani artyści: tenor Brian Jagde w roli Don Alvara, ukochanego Leonory; baryton Igor Golovatenko jako jej mściwy brat Don Carlo; bas-baryton Patrick Carfizzi w roli brata Melitone; oraz bas Soloman Howard jako ojciec Leonory i Ojciec Gwardian. W postać Leonory wcieliła się, debiutująca w tej roli, norweska sopranistka Lise Davidsen – okrzyknięta przez "The Economist" „najnowszą gwiazdą opery”, od czasu wygranej w prestiżowym konkursie Operalia w 2015 r. szturmem podbijająca świat muzyki klasycznej.
Przypomnijmy, że warszawska premiera tej inscenizacji miała miejsce w styczniu 2023 roku na scenie Opery Narodowej i została entuzjastycznie przyjęta, zarówno przez publiczność, jak i krytyków.
Mariusz Treliński nadał zaś „Mocy przeznaczenia” intrygujący filmowy kształt. Zdarzenia umieścił w niedoprecyzowanej współczesności. Kto nie zna dzieł Verdiego (…) nie pogubi się w nadmiarze wątków, zaproponowana narracja jest wartka i klarowna”
Źródło: teatrwielki.pl