Nie jest to wiedza powszechna, a warto ją szerzyć, jeśli patriotycznie się zgodzimy, że zanim cudze pochwalimy, najpierw swoje znajmy: według wielu najlepsze warunki do surfowania w naszej części Europy występują we Władysławowie w powiecie puckim. Długie i regularne fale powstają tam kilkanaście godzin po kilkudniowym sztormie (a więc niekoniecznie latem). I o tym jest piosenka Wake Up Giant: że najfajniej wyjechać z Warszawy (lub z każdego dużego miasta) i na desce ujeżdżać fale we Władysławowie, gdzie nakręcono większość zdjęć do teledysku - spot Pipeline wygląda na ich niemal jak Hawaje, tyle że nieco mniej słoneczne. Bezpretensjonalne (angielskie) słowa piosenki doskonale współgrają z jej rockową, prostą, gitarową formułą i chwytliwym refrenem.
Piosenka „Surf” to zapowiedź albumu „Zombie”. Choć w tytule płyty straszy bezlitosny i bezrozumny żywy trup, jest to tak naprawdę wołanie o przebudzenie i czerpanie radości z życia, uwolnienie się z oplatających nas - dosłownie i metaforycznie - kabli, telefonów, tabletów i laptopów. Głównym motywem albumu jest ucieczka od technologii do człowieczeństwa i natury.
Zespół tworzą Paul (śpiew i gitary), Banan (perkusja) i Czipis (gitara basowa). Ich muzyka to propozycja dla tych, którzy lubią, żeby było głośno, kolorowo i przebojowo. Stąd melodyjne partie wokalne, porywające riffy i pełna witalności praca sekcji rytmicznej. Formuła płyty łączy w sobie cechy EP i albumu długogrającego: każda z pięciu piosenek została zarejestrowana w dwóch wersjach językowych: po polsku i po angielsku, z intencją, by rock and roll znad Wisły i spod Władysławowa zainteresował fanów - nie tylko surfowania! - na całym świecie. Partnerem singla i nadchodzącej płyty jest promotor surf kultury: Chałupy 6.
Źródło: polskieradio.pl