Wystawa "Ruchy tektoniczne. O artystycznych symptomach transformacji"

Strona główna » Aktualności Dodano: 2023-01-23

Niezwykła wystawa polskiej sztuki w MS1 Łodzi

 
 
 
 
 
 
 
 
 

Wystawa "Ruchy tektoniczne. O artystycznych symptomach transformacji" w muzeum MS1 w Łodzi, to przekrojowa prezentacja polskiej sztuki lat 80. i 90. XX w. Na której zgromadzono blisko 150 prac, wybitnych artystów — od malarstwa przez rzeźbę, instalacje, dokumenty, aż po filmy, opowiadające jak język sztuki reagował na zmiany w tym barwnym historycznie okresie zmiany ustrojowej. Zderzenie płyt tektonicznych – wbrew pełnej energii nazwie – to nie nagłe, jednostkowe wydarzenie, ale długotrwały, złożony proces o niejasnym początku i niedających się przewidzieć skutkach. Jednocześnie jest to zjawisko totalne, które trwale zmienia krajobraz i zamieszkujące go organizmy. 

– Nadeszła wolność, wreszcie wolno było krytycznie, pokazywać świat, jakim jest i tworzyć bez ograniczeń. Wystawa znakomicie opisuje okres transformacji ustrojowej – często bolesnej i przynoszącej wiele złego, ale i dużo dobrego. Najcenniejsze w prezentowanej ekspozycji jest jej różnorodność i choć z perspektywy czasu wydaje się to banałem, prawo do twórczego narzekania, a nawet kreatywnej brzydoty – mówi Paweł Kowalewski, buntownik z tytułem prof. ASP.

Wystawa na przykładzie kilkudziesięciu prac stara się uchwycić ich wzajemne oddziaływanie. Wiele z nich pokazywanych jest po raz pierwszy. Towarzyszą im archiwalia oraz dokumenty życia społecznego. Wyłania się z nich główna trajektoria transformacji: wyznacza ją ruch od nadziei do rozczarowania, od różnorodności do ujednolicenia, od aktywności do zastoju.Wystawa potrwa do 19 marca b.r. i do tego czasu, możemy podziwiać kreatywne prace wielu wybitnych artystów i artystek tego okresu.
 
 
 
– Tytułowa metafora pozwala wyjść poza wąskie rozumienie transformacji jako jednoznacznego przełomu, który dokonał się w 1989 r. i zmienił ramy ustrojowe oraz system gospodarczy. Wystawa "Ruchy tektoniczne" traktuje ją jako proces: uporczywe ścieranie się i przenikanie dwóch systemów, równoczesne wygasanie starego porządku i powstawanie nowego. W latach 80. i 90. XX w. płyty tektoniczne Wschodu i Zachodu napierały na siebie, aby w końcu stworzyć nową formację skalną – peryferia globalnego kapitalizmu. Zanim to jednak nastąpiło, trwał ruch: niejednoznaczny, deliryczny, czasem gwałtowny, zawsze pełen podskórnych napięć – wyjaśnia Jakub Banasiak, kurator, historyk i krytyk sztuki oraz wykładowca na Wydziale Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich ASP w Warszawie.
 
 
— Mam własną ocenę tego okresu, ale każdy ma prawo mieć swoją i może być ona zupełnie inna. Z perspektywy, jaką widzę, czyli wyjścia z głębokiego komunizmu, beznadziei i pseudo sprawiedliwości społecznej, przejście do gospodarki rynkowej i demokracji dokonywało się w sposób bolesny. W tym czasie skończył się gorset akademizmu, ludzie zaczęli podróżować, oglądać świat, innych artystów, przestało być ewenementem, że ktoś widział dobrą wystawę w Berlinie czy Paryżu. Uważam, że artyści to tacy ludzie, którzy jeśli dobrze odczytują nastroje społeczne i świat, który nas otacza, potrafią też postawić bardzo słuszne diagnozy. Na wystawie znajdziemy wiele z tych diagnoz i to takich bolesnych, pełnych goryczy, a czasami nawet przerażających. Przede wszystkim jednak widać tam wolność, pochylenie się nad gwałtownie zmieniającą rzeczywistością i duża doza goryczy nad nowymi realiami, które nie okazały się, tak często wcześniej wyobrażonym przez Polaków przysłowiowym rajem na ziemi — dodaje Paweł Kowalewski, założycieli legendarnej Gruppy – jednej z czołowych formacji artystycznych drugiej połowy XX w.
 
 

— Sztuka to czuły barometr stanu ludzkości, jej przed pojęciowy penetrator. Niniejsza wystawa traktuje sztukę w podobny sposób – jako symptom zmian, wizualne świadectwo, wyraz swojego czasu. Ruchy tektoniczne koncentrują się na dwóch zasadniczych płaszczyznach. Pierwsza dotyczy przemian w sferze ducha, druga — materii — deklarował w 1991 r. Zbigniew Sajnóg, wybitny literat, poeta i performer.

 

Źródło: Adam Białas