Michał Bogucki -"POMIEDZY Gierowskim a Nowosielskim"

Ocena:

5/5 | 1 głosów

Fragmenty wstępu i rozmowy Łady Dunin Sulgostowskiej-Boguckiej z Michałem Boguckim do katalogu wystawy "POMIEDZY Gierowskim a Nowosielskim"

Foto: Mariusz Dziubiński 

 

W świecie, w którym krzyk jest walutą uwagi, są jeszcze tacy twórcy, którzy wybierają milczenie. Nie z powodu braku głosu, lecz dlatego, że mają coś do powiedzenia. W obrazach. W kolorach. W rytmie linii, który nie prowadzi widza - lecz zaprasza.

"POMIĘDZY Gierowskim a Nowosielskim" to nie deklaracja zależności. To raczej punkt napięcia - miejsce, w którym linie dwóch wielkich nurtów przecinają się z własnym głosem twórcy.

Gierowski, dla którego światło było strukturą malarską. Nowosielski - dla którego światło było metafizycznym prześwitem. Pomiędzy nimi - artysta Michał Bogucki. Jego obrazy nie cytują ani Gierowskiego, ani Nowosielskiego. One z nimi rozmawiają.

ŁB: Najnowsza wystawa wkrótce. Co możesz zdradzić - bez zdradzania zbyt wiele?

MB: Przygotowuję się do tej wystawy już od paru miesięcy. Planujemy otworzyć ją w przyszłym roku. Może na wiosnę...

Mogę powiedzieć jedno, że jest ona dla mnie niezwykle ważna. To duże wyzwanie i ogromny wysiłek twórczy. Dlaczego? Tu muszę zdradzić jej istotę, czyli ujawnić tytuł - "POMIĘDZY Gierowskim a Nowosielskim". Z tymi dwoma magnetyzmami chcę stanąć twórczo gdzieś pośrodku...

ŁB: Twoje obrazy często funkcjonują na granicy symbolu i ciszy. Czy można powiedzieć, że ta wystawa to kolejny rozdział pewnej duchowej opowieści?

MB: Mam nadzieję, że ta opowieść dotrze do widzów i będzie łatwo rozpoznana.

Ostatnie dwa obrazy idą w tę stronę. Na jednym gong rozbrzmiewa nad ciszą, lecz nie jest w stanie jej ugasić. Na drugim cisza dominuje nad dźwiękiem, który jej ulega.

ŁB: Co dla Ciebie - jako artysty z wieloletnim dorobkiem - znaczy dziś wystawa? Czy to wciąż akt otwartości, czy może raczej zamknięcie jakiegoś etapu?

MB: Wystawy, których przecież było bardzo wiele, są dla mnie przede wszystkim spotkaniem z ludźmi, których znałem dawno temu, a w jakiś sposób wpłynęli na moje twórcze losy. Ale istotnym jest to, że każda wystawa zamyka pewien etap twórczości.

ŁB: Tytuł wystawy "POMIĘDZY Gierowskim a Nowosielskim" sugeruje silne napięcie między sacrum Nowosielskiego a abstrakcją Gierowskiego - Czy ten "pomiędzy" to przestrzeń, w której czujesz się dziś najbardziej twórczo obecny?

MB: To są te dwa magnetyzmy, o których wcześniej wspominałem. Przestrzeń między nimi jest bardzo "naładowana" i wymaga szczególnej reakcji. Sacrum właśnie w abstrakcji odnajduje swoje pole i jest najbardziej odczuwalne. Wyzwanie, które tutaj powstaje jest dla mnie naprawdę bardzo wymagające.

ŁB: Czy w Twoim odczuciu malarstwo może dziś jeszcze mówić o duchowości bez patosu? Czy duchowość w obrazie wymaga języka abstrakcji?

MB: Tak, właśnie abstrakcja uwalnia wizję malarską od sentymentalizmu, czyli tego zatrutego ziarna, które naturalizm wsypał w tzw. "sztukę sakralną". Zapełnia ona nadal liczne miejsca kultu. Stawia to przed abstrakcją trudne wyzwanie. To tak, jakby mówić ciszą do niesłyszącego.

ŁB: Czy doświadczenie przemijania, tak mocno obecne u Nowosielskiego, i światłoczułość Gierowskiego są dziś dla Ciebie bardziej inspiracją czy punktem wyjścia do czegoś własnego? Część krytyków zarzuca Ci "zbyt silny wpływ Nowosielskiego". Jak sam na to patrzysz - czy bliskość duchowa z innym artystą musi oznaczać artystyczne naśladownictwo, czy może być formą głębokiego dialogu?

MB: Bardzo chciałbym, żeby to było wyjście, ale to nie jest łatwe. Moje zauroczenie tymi dwoma mistrzami trochę wiąże mi ręce. Czuję, że Nowosielski pokazał mi jedno - w strukturę abstrakcji trzeba włożyć jakiś element rozpoznawalny, jakiś cytat, wtedy wszystko nabiera znaczenia. Gierowski jest od takiego "ułatwienia" wolny i na tym polega jego wielkość.

ŁB: Czy nadchodząca wystawa to próba rozliczenia się z wpływami? A może to afirmacja własnej tożsamości - której źródła są jasne, ale wyraz całkowicie osobny?

MB: Każdy etap, a tak można rozpoznać okres między wystawami, w moim odczuciu jest czymś oddzielnym. Sam odkrywam te różnice. Doznanie przemijania jest czymś istotnym. Mimo, że obydwaj mistrzowie już odeszli z tego świata, magnetyzmy ich twórczości trwają wokół nas nadal. Przyciągają nie tylko mnie, ale też innych twórców, którzy bardziej lub mniej jawnie podążają ich śladami. Tak było dawniej i tak jest dziś.

 

Partonat medialny

| więcej

Open Eyes Art Festival 2025
2025-11-03

Open Eyes Art Festival 2025 ...

2025-10-06

"Spotkaj się z muzyką" ...

INTERDYSCYPLINARNY SPEKTAKL DŹWIĘKU, OBRAZU I TOŻSAMOŚCI
2025-09-02

INTERDYSCYPLINARNY SPEKTAKL DŹWIĘKU, OBRAZU I TOŻSAMOŚCI ...

ELEMENTS- Marta Rynkiewicz
2025-09-02

ELEMENTS- Marta Rynkiewicz ...

Targi Bliska Sztuka ponownie we Wrocławiu!
2025-08-28

Targi Bliska Sztuka ponownie we Wrocławiu! ...

Partnerzy

| więcej

slusarsky.com pisanie ikon REDART MEdia Bogucki
created by ITDOT